Do purée z dyni dodajemy skórkę z pomarańczy (wcześniej umytej i przelanej wrzątkiem), dokładnie zmielony ser oraz mascarpone. Całość dokładnie łączymy za pomocą miksera. UWAGA! Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Natomiast biały ser najlepiej zmielić kilka razy na najdrobniejszych oczkach. Ja tym razem zrobiłam to tylko raz, stąd "śnieżek" wewnątrz sernika ;)
Następnie do powstałej masy dodajemy jajka, mąkę ziemniaczaną, cukier, cukier waniliowy oraz budyń i ponownie miksujemy do połączenia wszystkich składników.
Ciasteczka dokładnie rozdrabniamy w malakserze, następnie dodajemy roztopione masło i jeszcze przez chwilę miksujemy. Co jakiś czas warto przemieszać ciasteczka, ponieważ masło przykleja się do ścianek blendera. Dobrze zblendowane ciasteczka powinny mieć konsystencję wilgotnego piasku.
Tak przygotowane ciasteczka przesypujemy do tortownicy o średnicy 24 cm i dokładnie rozprowadzamy. Ciasteczkowy spód należy dobrze uklepać, dzięki czemu później nie będzie się rozpadać. Najlepiej sprawdzi się tutaj dno szklanki lub miarki kuchennej - spód będzie ładnie ubity o gładki.
Masę dyniowo - serową przelewamy na ciasteczkowy spód, wygładzamy i pieczemy przez około 60 minut, w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Upieczony i wystudzony sernik można posypać cukrem pudrem, albo polać czekoladą lub karmelem.