Pięknie wyrośnięty, delikatny i puszysty, a po upieczeniu rumiany i chrupiący – taki właśnie wchodzi chleb tostowy z tego przepisu. Wypróbujcie moją recepturę, a już nigdy nie spojrzycie na gotowce. Na koniec dodam jeszcze tylko, że przygotowanie jest naprawdę proste i szybkie, bo przepis jest sprawdzony, a chlebek wyrasta tylko raz. Co tu dużo pisać, po prostu ideał. Polecam!
Zanim przejdziemy do przepisu, chciałam jeszcze przypomnieć o zapisach do newslettera Manufaktury Smaków. Jeśli nie chcecie, żeby ominął was żaden przepis, porada, akcja czy e-book, to koniecznie się zapiszcie już teraz. Formularz znajdziecie na stronie głównej oraz na osobnej podstronie. Dzięki temu zawsze będziemy w kontakcie 😉
Puszysty chleb tostowy
Składniki*:
- 350 g mąki pszennej chlebowej (typ 750)
- 7 g suchych drożdży
- 15 g cukru
- 8 g soli
- 1 duże jajko
- 160 ml mleka
- 40 g masła (roztopionego)
* Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Do dużej miski wsypujemy mąkę, drożdże, cukier oraz sól. Mieszamy, następnie dodajemy jajko oraz mleko i dalej wyrabiamy. Pod koniec dodajemy roztopione masło. Wyrabiamy ciasto do momentu, gdy będzie miękkie i elastyczne.
Wyrobione ciasto formujemy w podłużny bochenek. Jeśli ten etap sprawia trudności, to można ciasto lekko rozwałkować, następnie złożyć do środka i zwinąć tak, żeby powstał rulon na długość keksówki. Uformowany bochenek przekładamy do wysmarowanej masłem i poruszonej mąką formy. Przykrywamy bawełnianą ściereczką** i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić objętość.
Chleb tostowy pieczmy w temperaturze 180oC przez około 45 min. Po upieczeniu studzimy na kratce.
** Nie polecam przykrywania tego chleba folią spożywczą, ponieważ zawsze wyrasta ponad formę.
Jak zawsze mam nadzieję, że dacie znać w komentarzach czy spodobał wam się ten przepis, no i oczywiście czy go wypróbowaliście. A jeśli wrzucacie zdjęcia waszych kulinarnych dzieł na Facebooka lub Instagram, to zawsze możecie mnie oznaczyć. Z przyjemnością do was wpadnę i podejrzę, jak wam wyszły te szparagi. Jak już jesteśmy w temacie mediów społecznościowych to będzie mi bardzo miło, jeśli wy również do mnie zajrzycie i zostawicie ślad po sobie na Facebooku oraz Instagramie.
Ania