596
Czy ktoś wie, gdzie mi umknął kwiecień? A może wcale go nie było? Naprawdę mam wrażenie, że miniony miesiąc po prostu wypadł z kalendarza, albo ktoś wyrwał mi wszystkie kartki, tak, że z marca przeszłam od razu do maja. Na blogu też się mało działo, bo pojawił się tylko jeden wpis, ale już mam rozplanowane posty i w tym miesiącu będę nadrabiać wszystkie blogowe zaległości 🙂 Na dobry początek mam dla Was przepis na polędwiczki w pikantnym cieście serowym. Połączenie sera, musztardy i curry jest dla mnie totalnym strzałem w dziesiątkę, uwielbiam takie smaki! A na dodatek polędwiczki w tej panierce smakują równie dobrze na zimno. Nie będę się już więcej rozpisywać o tym, jak smakowite jest to połączenie, po prostu sami musie je wypróbować 🙂
Składniki:
Czy ktoś wie, gdzie mi umknął kwiecień? A może wcale go nie było? Naprawdę mam wrażenie, że miniony miesiąc po prostu wypadł z kalendarza, albo ktoś wyrwał mi wszystkie kartki, tak, że z marca przeszłam od razu do maja. Na blogu też się mało działo, bo pojawił się tylko jeden wpis, ale już mam rozplanowane posty i w tym miesiącu będę nadrabiać wszystkie blogowe zaległości 🙂 Na dobry początek mam dla Was przepis na polędwiczki w pikantnym cieście serowym. Połączenie sera, musztardy i curry jest dla mnie totalnym strzałem w dziesiątkę, uwielbiam takie smaki! A na dodatek polędwiczki w tej panierce smakują równie dobrze na zimno. Nie będę się już więcej rozpisywać o tym, jak smakowite jest to połączenie, po prostu sami musie je wypróbować 🙂
Składniki:
500 g polędwiczki wieprzowej
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
150 g żółtego sera (startego na drobnych oczkach)
2 jajka
1 łyżka majonezu
1 łyżka ostrej musztardy
1 łyżeczka curry
Polędwiczki kroimy na dosyć grube plastry i rozklepujemy dłonią na kotleciki. Składniki na ciasto wrzucamy do miski miksujemy, aż uzyskamy gładką masę. Przygotowane wcześniej kotleciki obtaczamy w cieście i smażymy do zrumienienia.
Smacznego!
wspaniały pomysł na ciasto:)
A jaki pyszny 🙂 Gorąco polecam 🙂
Uwielbiam takie dania, super! Mi również kwiecień zleciał niepostrzeżenie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂